“Mnie bardziej interesują odrzuceni, niż wybrani” powiedział w jednym z wywiadów Jacek Hugo-Bader. Dziennikarz, reportażysta, nauczyciel ale również pracownik kolei, pedagog, sprzedawca. Człowiek doświadczony życiowo. Na swoje pięćdziesiąte urodziny postanowił zrobić sobie dość nietypowy prezent. Wyruszyć w głąb Rosji śladami dwóch reporterów gazety ‘Komsomolska prawda”. W 1957 roku dostali oni za zadanie opisania czytelnikom, jak będzie wyglądało życie w Związku Radzieckim za pięćdziesiąt lat. Nie mogło być lepszej okazji.
Plan był w zasadzie prosty - przejechać Rosję z Moskwy do Władywostoku. Łazikiem. Przy temperaturze, która czasami spadała do minus trzydziestu stopni. Ten reportaż to przede wszystkim portrety poznanych podczas podróży ludzi. Narodu, który zmaga się z o wiele większymi problemami niż moglibyśmy sądzić. Hugo-Bader spotyka bowiem na swojej drodze narkomanów, prostytutki, nosicieli wirusa HIV, tajemniczych szamanów. Szczerze opisuje przyjętą za normę korupcję na każdym stopniu władzy. Biedota, handel organami czy ludźmi i wszechobecny alkoholizm. Powolna destrukcja. Na Syberii żyje czterdzieści pięć małych, rdzennych narodów. Za kilkanaście lat ta liczba może spaść o połowę. Są schorowani, biedni, nadużywają alkoholu. Piją w większości dlatego, aby przetrwać tą monotonię, oderwać się od tej szarej rzeczywistości.
“Rosja zajmuje czołowe miejsce na świecie w liczbie zabójstw i samobójstw. Co roku zapija się na śmierć czterdzieści tysięcy ludzi. Statystyczny obywatel wypija siedemnaście litrów czystego spirytusu rocznie”.
Piękna w tym reportażu wydaje się jedynie przyroda stanowiąca tło rozmów. Zimna, nieprzychylna i zabójcza. Jezioro Bajkał, największy zbiornik słodkiej wody na świecie. Najbardziej zdradliwy i nieprzewidywalny. Śmiercionośny wiatr sarma zatopił w 1901 roku statek badawczy zabijając 176 osób. Jałta - piękne śliwy, wiśnie i brzoskwinie kwitnące na głównej ulicy Nabiereżnej. Teraz tereny przy głównej ulicy wraz ze starymi zabytkami są wykupywane i niszczone na rzecz pseudo willi dla bogaczy.
“Z trzynastu tysięcy kilometrów które przejechałem z Moskwy do Władywostoku, trzy tysiące w ogóle nie miało nawierzchni. A w strach przed złymi ludźmi na drodze nie wierzę. To objaw zupełnie innej, społecznej choroby, która dopadła Rosjan. Obojętności. Strasznej, zimnej obojętności w ostrej formie przechodzącej w głęboką, irracjonalną i spontaniczną pogardę”.
W zasadzie wydawać by się mogło, że nie ma szczęśliwych ludzi w tym kraju ale przecież są. Zdrowi i bogaci. Osiem miliardów dolarów wydali na kupno nowych samochodów, czyli co dwusetny mieszkaniec musiał kupić auto za dziesięć tysięcy dolarów. Są ludzie, którzy chcą coś zmienić, coś osiągnąć w życiu, pomagać innym, którzy znaleźli światełko nadziei. Tworzą szkoły, grupy wsparcia, organizują pomoc dla mieszkańców.
Pamiątka ze spotkania we Wrocławiu. Lipiec 2016 |
Jednym z największych atutów tej książki to szczerość i bezpośredniość z jaką Hugo-Bader opisuje mieszkańców Rosji czy Mołdawii i ich problemy. Czasami ta obrazowość potrafi być niesmaczna, dlatego nie każdemu książka może przypaść do gustu. Równie interesujące są liczne ciekawostki zręcznie wplecione w narrację. Czasami cyniczne, czasami z humorem. Dziennik pokładowy obrazowo przedstawia nam trudności z jakimi borykał się autor - liczne naprawy łazika, a nawet wypadek - jak również odległości jakie udało mu się pokonać. Mimo smutku i szarości dominującego w tej książce polecam ją każdemu, kto chciałby poznać mieszkańców Rosji - jak to napisał Mariusz Szczygieł - z perspektywy wałęsającego się psa. Jak wypadły fakty z ‘Reportażu z XXI wieku naszych dwóch dziennikarzy? Czy zbliżyli się do prawdy? Czy ziściły się ich wizje? Cóż, to już musicie sprawdzić sami.
Wszystkie cytaty pochodzą z książki.
Tytuł: Biała gorączka
Autor: Jacek Hugo-Bader
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 389
Data wydania: lipiec 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz