poniedziałek, 5 czerwca 2017

Katedra w Barcelonie - Ildefonso Falcones




    Kościół Santa Maria del Mar. Budowany i finansowany przez mieszkańców od połowy XIV wieku. Jeden z najlepiej zachowanych i nie przerabianych świątyń w Barcelonie. To ta budowla staje się tłem i zarazem symbolem niezwykłej historii Arnaua Estanyoli.

Po tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce w Navarcles, Bernat oraz jego syn Arnau uciekają do Barcelony pragnąc rozpocząć nowe życie. W cieniu nowo powstającego kościoła Santa Maria del Mar mały chłopiec poznaje cienie i blaski życia jako prosty robotnik ale doświadcza ogromnych strat i rozczarowań. Barcelona połowy XIV wieku rozkwita dając szansę na godziwe życie jej mieszkańcom. Jak poradzi sobie Arnau? Jaką drogą podąży? Czy w Barcelonie znajdzie swoje szczęście?
Ildefonso Falcones to hiszpański pisarz, z zawodu adwokat, który na rynku wydawniczym zadebiutował właśnie “Katedrą w Barcelonie”. Powieść ta bardzo szybko osiągnęła status bestsellera i przez kilkanaście tygodni nie schodziła z hiszpańskiej listy bestsellerów. Fabuła “Katedry w Barcelonie” skupia się głównie na życiu Arnaua oraz ludzi, których spotyka lub którzy w jakiś sposób pomogli mu w życiu. Ich ścieżki krzyżują się wielokrotnie w ramach rozwoju historii.
Przyznam szczerze, przez pierwszą setkę stron przebrnęłam z lekkim trudem. Historia w pewnych momentach ciągnęła się niemiłosiernie, aby później przeskakiwać nagle o kilka czy kilkanaście lat. Drobne niedociągnięcia autora są widoczne szczególnie w kreacji bohaterów i dialogach. Arnau, wykreowany prawie na świętego wychodzi cało z każdej opresji. Niektóre wypowiedzi są dla mnie jak kazania wygłaszane z ambony, pełne łez, pasji graniczącej z fanatyzmem. Ciężko się to czyta, szczególnie, gdy wypowiada je kilkuletni chłopiec. Potem nagle wszystko się zmienia, akcja zdecydowanie przyspiesza, a powieść staje się prawdziwą przyjemnością. Możemy zaobserwować przemianę bohatera z młodego, pełnego życia i pasji chłopca w dorosłego, niezłomnego mężczyznę. Wyznacza swoją własną ścieżkę i zdecydowanie przeciwstawia się podziałom i niesprawiedliwościom klasowym.

“Aby być jaśniepanem, trzeba się jaśniepanem urodzić, wyssać jaśniepaństwo z mlekiem matki. Nie uważam, że to sprawiedliwe i bynajmniej tego nie bronię, ale fakt pozostaje faktem: tylko wielmoże z dziada pradziada potrafią żyć jak wielmoże i udźwignąć związane z tym ryzyko.”

    Czytając posłowie jestem pełna podziwu dla autora. Ilość zgromadzonych informacji, czas poświęcony na napisanie tej powieści dał niezwykłe rezultaty. “Katedra w Barcelonie” to prawdziwy majstersztyk. Ildefonso Falcones raczy nas mnóstwem informacji dotyczących tego średniowiecznego miasta i jego klimatu, w którym społeczeństwo jest wyraźnie podzielone na bogatych i biednych. Prześladowania Żydów i przerażająca inkwizycja, konflikty, wojny, zarazy. Pełen przekrój przez epokę. W tle raz za razem pojawia się kościół Santa Maria del Mar od którego wszystko się zaczęło.

    “Wydaje się, jakby kościół przeobrażał się codziennie, nawet co chwilę, jakby światło wyczarowywało nam ciągle nową światynię, bo choć kamień jest martwy, słońce żyje i zmienia się, a jego odblaski nigdy nie są takie same.”

“Katedra w Barcelonie” to napisana z prawdziwym rozmachem powieść o miłości, poświęceniu i zemście. To historia o człowieku, który mimo wielu przeciwności stara się iść drogą prawości i sprawiedliwości. Posiadająca niezwykle magiczny klimat jest pozycją wobec której nie można przejść obojętnie. Nie mogę się już doczekać kolejnej części.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki.
Tytuł: Katedra w Barcelonie
Autor: Ildefonso Falcones
Cykl: Katedra w Barcelonie, Tom I
Wydawnictwo: Albatros
Tłumacz: Magdalena Płachta
Liczba stron: 704
Data wydania: 24 maja 2017 (wydanie drugie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz