Przyznaję, mam problem z czytaniem książek historycznych, a szczególnie tych, których akcja dzieje się mniej więcej w okresie około wojennym. Ba, nawet kryminały z historią w tle omijam szerokim łukiem. Są pojedyncze wyjątki: Remigiusz Mróz (dwie pozycje), Ryszard Ćwirlej i Marek Krajewski (po jednej pozycji). Cóż, może to trauma ze szkoły, gdzie trzeba było wkuwać na pamięć daty wydarzeń, które w żaden sposób nie chciały mi się układać w ciąg przyczynowo-skutkowy? Pewnie gdybym trochę inaczej podeszła do nauki dzisiaj byłabym po kryminalistyce albo medycynie sądowej. Nie poddaję się jednak i sięgam po pozycje, które historię przedstawiają w trochę inny sposób.
“A zatem jesteśmy dziś zgodni co do tego, że im dalej w przeszłości leży Opole, na które chce się popatrzeć, oraz im większe są przesunięcia zarówno w geometrii ulic i placów, jak i w kolejności czasowej różnych zdarzeń, tym bardziej opowiadane historie zyskują na znaczeniu”.
Matthias Nawrat w wieku dziesięciu lat przeprowadził się z Opola do Niemiec. Tam skończył studia i zabrał się za pisanie książek. Z powodzeniem zresztą. Ma na swoim koncie Nagrodę Promocyjną im. Adelberta von Chamisso, przyznawaną pisarzom niemieckim obcego pochodzenia oraz Nagrodę Kelag-Preis i Bayern 2-Wortspiele-Preis.”Wszystkie śmierci dziadka Jurka” to trzecia powieść autora i pierwsza przetłumaczona na język polski.
“Tyle że w normalnym życiu, jak sugeruje już to słowo, człowiek żyje, a w Oświęcimiu był przez cały czas martwy, mimo iż był przekonany, że żyje. Wierzył, że żyje, był absolutnie pewny, mógł wręcz iść o zakład, że żyje”.
Wędrówkę śladami tytułowego dziadka Jurka zaczynamy od jego rzeczywistej śmierci i pogrzebu. Takie momenty sprawiają, że wracamy do przeszłości i zaczynamy snuć historie. Dziadek Jurek umierał wiele razy. Przeżył obóz koncentracyjny w Auschwitz, ukrywał się przed żołnierzami w okupowanej Warszawie. Następnie przeniósł się do Opola, gdzie po jakimś czasie zostaje dyrektorem domu towarowego. Jego barwna i czasami pełna niebezpieczeństw historia jest też próbą przedstawienia wydarzeń jakie miały miejsce w Opolu jak i również na świecie w okresie międzywojennym.
“Rzekomo wszystko poszarzało, tak twierdzą rodzice. Spojrzenia sąsiadów w oknach - szare. Apel na szkolnym dziedzińcu - szary. Kolejka do punktu sprzedaży drobiu w przejściu między blokami 24 i 26, kurczaki wiszące głowami w dół na hakach przy ścianie - szare. ale na pewno jest to lekka przesada”.
Dziadek Jurek to postać, która od razu wzbudza sympatię. Potrafi sobie poradzić w każdej sytuacji, jest inteligentny i uczciwy. Marzy, aby jego idea równości wśród ludzi się spełniła. Mimo wielu przeciwności losu, dziadek Jurek podnosi się i walczy dalej.
Tragiczne wydarzenia okresu wojennego są opowiedziane w sposób absurdalny i humorystyczny. Matthias Nawrat bawi się słowami i z ironią godną Monty Pythona opisuje nam tamten świat. Autor raczy nas również ciekawymi anegdotami z historii miasta. Wybudowanie pierwszego domu towarowego, opisy legendarnych dla nas okresów zim, które paraliżowały miasto, gdy do sklepu syna dziadka Jurka zawitał alpinista Jacek Strzeliński lub gdy dziadek Jurek prowadził ośrodek wczasowy w Turawie. Matthias Nawrat opisuje nam również swoje wspomnienia, gdy jeszcze jako dziecko mieszkał w Opolu. Te dwie retrospekcje pozwalają nam również zobaczyć kontrast, jak zmieniło się życie, jego jakość i jak się rozwinęło na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
Ta pozycja nie jest łatwą lekturą. Niektóre alegorie są tak przewrotne, że trzeba się naprawdę wczytać, aby je wyłapać. Jest to trudny temat opowiedziany w humorystyczny sposób ale również zabawna i wzruszająca historia gdzie tragizm miesza się z komizmem.
Wszystkie cytaty pochodzą z książki.
Tytuł: Wszystkie śmierci dziadka Jurka
Autor: Matthias Nawrat
Wydawnictwo: Bukowy Las
Tłumacz: Anna Wziątek
Liczba stron: 374
Data wydania: 2 czerwca 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz