Mam wrażenie, że wraz z końcem lipca czuć już jesień w powietrzu, chociaż to dopiero połowa wakacji. Czuję się niesamowicie zmęczona pracą i pocieszam się tylko myślą, że jeszcze dwa miesiące (ile?!) i czeka mnie wymarzony urlop. Projekt, który dłubiemy potrwa jeszcze co najmniej do końca sierpnia, więc muszę się jeszcze trochę pomęczyć. Chociaż lipiec był męczący, udało mi się przeczytać (aż) osiem pozycji.
W lipcu wciągnęłam się w serial “The Night Shift”
Coś w stylu “Ostrego dyżuru” i oprócz standardowego szpitalnego wyposażenia i niesamowicie przystojnego aktora Eoina Mackena oglądam jeszcze migawki z Afganistanu i słucham świetnych muzycznych kawałków. Oczywiście warto jeszcze wspomnieć o “Grze o tron”, która niestety jakoś mnie nie zaskakuje i nie zachwyca pierwszymi odcinkami. Wy też macie takie wrażenie? Jest jeszcze młody Will Shakespeare, który lekko przypomina mi “Wersal. Prawo krwi”.
Oto lista przeczytanych pozycji:
- Nieznajomy- Harlan Coben
- Syn - Phillipp Meyer
- Pragnienie- Jo Nesbo
- Przeczucie- Tetsuya Honda
Najbardziej polecam: Syn
Rozczarowało mnie: Przeczucie
Same krótkie tytuły, większość to thrillery i kryminały (to tak w opozycji do upalnego słońca). Harry jak zwykle na wysokim poziomie, japoński kryminał, który był porównywany do skandynawskiego raczej nie wyróżnia się z tłumu.
Moje TOP 10 utworów, które towarzyszyły mi podczas moich wypraw czytelniczych:
- I Feel Everything - Cara Delevingne (tak, to (Valerian i miasto tysiąca planet”)
Jestem w trakcie:
- The redhead. Daleki za oceanem.
- Inwigilacja
- Camille. Moja ptaszyna
- Kokony
Z tą “Inwigilacją” to w końcu muszę pójść do przodu jak na wrzesień planowana jest kontynuacja… W sierpniu nareszcie trochę odpocznę. Czeka mnie kilkudniowy wypad do Anglii, oczywiście nie zapomnę zabrać którejś książki Mroza;) Może tą sławetną “Czarną Madonnę”? Myślę, że to będzie idealna lektura do samolotu:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz