piątek, 16 lutego 2018

Podsumowanie stycznia/ plany na luty

Zdjęcie: archiwum prywatne

Wiem, że jest już połowa miesiąca. Rozpuściłam się. Pod koniec stycznia zrobiłam coś absolutnie szalonego i od tego momentu mój czas jakby się skurczył. Mam nadzieję, że pod koniec marca już wszystko wróci do normy. A jak minął Wam pierwszy miesiąc nowego roku? Ja niestety nie miałam ani chwili wytchnienia. Praca, praca, praca. Udało mi się jednak przeczytać trochę książek. Zdarzyło się kilka słabszych ale pojawiły się powieści, które zachwyciły mnie W całości. Jak zwykle nie napisałam wiele na ich temat i jak zwykle powtarzam sobie, że kiedyś to nadrobię. Tymczasem moja lista przedstawia się tak:

Oto cała lista tytułów:

  1. Góry umarłych - Tomasz Hildebrandt
  2. Kelner - Przemysław Garczyński
  3. Pogromca grzeszników - Grzegorz Kalinowski
  4. Mechaniczny - Ian Tregillis

Najbardziej polecam: Bielszy odcień śmierci
Rozczarowało mnie: Góry umarłych

“Bielszy odcień śmierci” był pierwszą książką, jaką przeczytałam w styczniu i od razu okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie ma to jak z przytupem zacząć rok. Oglądaliście już serial? Ja ciągle czekam na wolną chwilę, ale może podzielicie się ze mną swoimi opiniami? Jeśli chodzi o “Góry umarłych” to chyba nigdy nie czytałam tak męczącej powieści. Wszystko w tej książce jest na nie, praktycznie każdy bohater jest negatywny, a sama zagadka jakaś męcząca. Jakie seriale ostatnio pochłonęły Was bez reszty? Ja oglądam oczywiście “Altered Carbon” na wpół czytając książkę, “Jordskott” - tajemniczy, trochę kryminalny, trochę fantastyczny ale bardzo interesujący oraz “Travelers”. Fajny pomysł, pierwszy sezon wciągnęłam prawie na raz, z drugim trochę się męczę.

Moje TOP 8 utworów, które towarzyszyły mi podczas moich wypraw czytelniczych.


    Co w lutym? Miałam nadzieję, że wynik zamknę w maksymalnie pięciu pozycjach. Jakich? Podpowiem, że jedna już się pojawiła ale nie została zrecenzowana, druga to jej kontynuacja, trzecia to pewnie “Modyfikowany węgiel”, ponieważ po prostu jest już zaczęty na czytniku, czwarta “Niebezpieczna fortuna” Kena Folleta i ostatnia “Zły” Leopolda Tyrmanda. Zostawiam ją na koniec, ponieważ nie jestem pewna na ile starczy mi czasu na jej przeczytanie. Trzy z nich mocno się ze sobą łączą. Jedna z trójki była inspiracją dla pozostałej dwójki. W każdym razie! Mam spore plany czytelnicze, ponieważ oprócz tej piątki Wydawnictwo Albatros podarowało mi kilka wciągających pozycji z którymi też chciałabym się zapoznać. Na razie, jest połowa miesiąca i przeczytałam tylko jedną książkę;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz