sobota, 12 listopada 2016

Istota zła - Luca D'Andrea



    Są takie książki, które intrygują swoją okładką. Niejednoznaczną i tajemniczą. Bierzemy ją do ręki i kolejne co nam się rzuca w oczy to zachęta: Autor, którego krytycy porównują do Nesbø, Kinga, Lovecrafta i Deavera. Cóż, z wymienionych nazwisk czytałam tylko książki pierwszego pisarza, a o reszcie wiem, że to klasycy, nie jest źle. Światowe wydarzenie literackie tego roku! To reklamowy standard. Treść, treść jest najważniejsza, sprawdzam więc streszczenie i wychwytuję hasła: Dolomity, ratownicy górscy, brutalna masakra, zło czające się w wąwozie, bestia. Wystarczy, zabieram się za czytanie.
    Zacznijmy od autora. Luca D’Andrea. Nauczyciel włoskiego, absolwent filologii niemieckiej i socjologii literatury. Ciekawe. Pierwsze próby pisarstwa wydał pod postacią trylogii fantasy dla młodzieży “Wunderkind”, jednak dopiero napisanie scenariusza do serialu obyczajowego “Mountain Heroes” o pracy ratowników górskich zdobyło mu popularność. Płynąc z nurtem zdecydował się do napisania thrillera “Istota zła”, który okazał się hitem na Targach Książki w Londynie.
    Głównego bohatera Jeremiasza Salingera poznajemy u progu spektakularnej kariery dokumentalisty. Po ogromnym sukcesie filmowiec wyjeżdża z rodziną do Siebenhoch, miasteczka u podnóża Dolomitów, gdzie chce nagrać kolejną serię filmów dotyczącą pracy miejscowych górskich bohaterów - ratowników górskich. Niestety jedna z akcji kończy się tragedią. Jeremiasz jako jedyny z grupy uchodzi życiem. Walczy z ogromnym poczuciem winy i atakami paniki. Wydarzenie to odbija się mocno na jego zdrowiu psychicznym. Przez przypadek natrafia na nigdy nie rozwiązaną sprawę masakry trójki młodych ludzi w wąwozie Bletterbach sprzed 30 lat. Wtedy to okolicę nawiedziła nawałnica, a wraz z nią przyszła klątwa. Miejscowi uważają, że od tego czasu w tym miejscu czai się pradawne zło. Czy w górach Tyrolu grasuje prawdziwa Bestia?

    “Jeszcze jedna zasada ratowników: nie ma rzeczy trudnych. Nigdy. Dlatego że, jak mawiał Moses Ploner, “trudne jest tylko to, czego nie umiesz zrobić”. Czyli: jeśli coś jest trudne, to siedź w domu”.

    Największe wrażenie zrobiło na mnie tło wydarzeń. Małe miasteczko otoczone masywem górskim. Groźna, nieprzewidywalna, nieokiełznana przyroda, która sprawia, że my, ludzie stajemy się mali i bezbronni w obliczu jej potęgi. Trwa już miliardy lat, skrywając przez ten czas tajemnice, które intrygują człowieka. Czasami jednak bezpieczniej jest zostawić je w spokoju… To ona budzi w nas ten pradawny lęk i niepokój, który czujemy podczas lektury. Również dawne historie czy legendy, jak te o Krampusie, którego święto jest jeszcze obchodzone w niektórych miejscowościach Bawarii, anty-Mikołaju, który karał niegrzeczne dzieci pożerając je lub ta odnosząca się do nazwy miejscowości. Siebenhoch, siedem jaskiń do których miejscowa ludność w dawnych czasach wrzucała morderców, gwałcicieli, czarownice. To miejsca, w których krzyki i jęki skazanych unoszą się w powietrzu i od których mrowieje nam skóra na karku.

    -Tam jest tak… Głupio o tym mówić, bo cały świat jest stary, ale tam ciąży ci to, że stary jest czas”.

    Mieszkańcy milczą, nikt nie chce wracać do tragicznych wydarzeń z przeszłości. Salinger powoli i z uporem odkrywa coraz to nowe fakty, przemilczane przez te wszystkie lata sekrety. Nie jest mu łatwo. Jest Amerykaninem, przyjezdnym, który rozgrzebuje dawne rany. Wyjaśnienie sprawy staje się jego obsesją. Jeremiasz mnoży różne wątki i teorie czasami sprowadzając nas swoimi konkluzjami i przemyśleniami na manowce, jednak z uporem jak pokorne owieczki zmierzamy wraz z nim do spektakularnego finału.
    Warto wspomnieć, że “Istota zła” to nie tylko thriller ale również zgrabnie w niego wpleciona powieść obyczajowa. Akcja nie pędzi jak wagonik górskiej kolejki, zatem ze spokojem możemy obserwować ciepłe relacje rodzinne, niespieszne wychowywanie ukochanej córki, a później maniakalny strach przed przestrzenią, dylematy moralne Salingera, obsesja na punkcie rozwiązania morderstwa sprzed lat.
Luca D’Andrea stworzył powieść nietuzinkową, dopieszczoną i odpowiednio wyważoną w treści. Łączy elementy literatury obyczajowej z mrocznym i niepokojącym thrillerem. Jestem bardzo ciekawa, co jeszcze nam zaproponuje. Uważajcie, książka porwie was ze sobą i mocno przytrzyma w swoich szponach.

    “Sprawiedliwość ludzka, jak wyraził się wzgardliwie Wegner, doprowadza do pomyłek, raczej obwinia słabych, ale to dzięki niej różnimy się od zwierząt”.
   
Wszystkie cytaty pochodzą z książki.
Tytuł: Istota zła
Autor: Luca D’Andrea
Wydawnictwo: W.A.B.
Tłumacz: Stefan Kasprzysiak
Liczba stron: 400
Data wydania: 9 listopada 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz